Witajcie po dłuższej przerwie
Ostatni czas obfitował w dużo przykrości dla mnie i moich bliskich. Zbliżają się Święta czas radości, dla mojej rodziny jednak będzie to bardzo przykry czas.
Od 17 lutego do 24 marca w naszej rodzinie mieliśmy 5 pogrzebów. Dwa dotyczyły mojej najbliższej rodziny mianowicie umarła mama mojego taty, zmagała się przez trzy lata z bardzo bolesnym i wyczerpującym nowotworem.
Następnie nagle zmarła nasza najukochańsza ciocia bratnia dusza i obrońca. Bardzo nam jej brakuje i zawsze będzie brakować.
Zakładając bloga obiecałam sobie że nie będę pisała o tak prywatnych sprawach jednak trudno o tym nie wspominać. Powoli zaczynam wracać do życia blogowego i postaram się bywać częściej.
Ostatnie wydarzenia dały nam dużo do myślenia, życie jest ulotne i trzeba się nim cieszyć, witać każdy dzień jak nagrodę a nie smucić się że nie ma pogody albo że trzeba iść do pracy.....
Parę ujęć z naszego mieszkania na osłodzenie.
Mam nadzieję że ktoś chociaż przez ten czas myślał o mnie i zatęsknił chwilami.
Pozdrawiam i przepraszam za chwilowe smęcenie.
W.