Witam po długiej przerwie,
Przez ten czas naprawdę wiele się zmieniło.
Przede wszystkim nastąpiła największa zmiana w naszym życiu, dołączyła do nas mała istotka.
Po latach nierównej walki zdarzył się cud. Tułając się od lekarza do lekarza słysząc raz pozytywne raz negatywne informacje, trafiliśmy na cudownego specjalistę.
Przez ten cały czas nauczyliśmy się cierpliwości, poświęcenia i co najważniejsze bardzo zbliżyliśmy się do siebie.
Przeraża mnie jednak fakt, niewiedzy lekarzy dotyczącej niepłodności, która staje się coraz powszechniejsza. Natomiast dostęp do leczenia tak naprawdę jest tylko i wyłącznie w specjalistycznych klinikach, które oczywiście są prywatne. Przecież nie każdego stać na to. Każda wizyta czy badanie to są naprawdę duże koszty. Dopiero kiedy znajdujemy się w takiej sytuacji zauważamy jak państwo rzuca nam kłody pod nogi.
Pomimo wizyt w prywatnej klinice nie mam na co narzekać, bo personel był fantastyczny, lekarz wspaniały, wszyscy dbali o nasz komfort. Czego nie powiedzieć o państwowych gabinetach gdzie informowałam lekarza że jest coś nie tak i nikt nie pomyślał żeby skierować mnie na badania, albo chociaż poinformować że istnieje specjalistyczna klinika.
Najważniejsze by wsłuchać się we własny organizm i szukać pomocy.
Jeśli są tu jakieś dziewczyny szukające pomocy możecie do mnie napisać podam wam gdzie możecie uzyskać pomoc w okolicach Szczecina.
Od prawie trzech miesięcy jesteśmy już ze skarbem w domu. Jest to dla nas najwspanialszy czas, życie z dzidziuśkiem w domu może nie jest łatwe ale za to wspaniałe. W związku z tymi zmianami musieliśmy też zmienić pewne rzeczy w naszym domu. W najbliższym czasie pokaże wam zmiany i opowiem o wyborach jakich musieliśmy dokonać.
Żeby ten post nie był taki tylko pisany zamieszczam zdjęcie na równo dobę przed przybyciem na świat naszego bobaska...
Pozdrawiam was gorąco!!!
Weronika
Gratuluję Ci maleństwa! Cudownie jest słyszeć, że tak wyczekiwane przez Was dziecko przyszło na świat!
OdpowiedzUsuńI jestem ciekawa tych Waszych zmian w domku :))
Pozdrawiam cieplutko!
Dziękujemy :) wyczekała dzidzia i jak najbardziej kochana😉 w przypływie wolnego czasu pokaże co i jak się pozmieniało .
UsuńPozdrawiam
Weronika
Jak fajnie że zdecydowałaś się wrócić do nas;) Widzę że nam obu dziś się zebrało na takie osobiste wpisy...Ważne że oba z Happy Endem ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was;)
To oczywiście najważniejsze ;)
UsuńSzczerze gratuluję!:) Ją prowadzę tę nierówną walkę już od 6 lat i takie historie jak Twoja choć na chwilę przywracają mi nadzieję.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest zaufanie do lekarza, diagnoza i najwazniejsze pozytywne myślenie!! Nie ma co sie przejmować innymi bo naprawdę warto czekać !!
UsuńPozdrawiam i trzymam kciuki
Weronika
Gratuluję :) U nas też takie starania i na razie nic...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję! Najgorsze co było dla mnie to słuchanie od innych że się uda, warto czrkać. Ale taka jest prawda!!! Trzeba wierzyć i działać, szukać pomocy u specjslistów i walczyć o swoje, bo cel jest wart poświęcenia !!
UsuńBuziaki
Weronika
Nie wiedziałam, że przebyliście taką długą drogę...ale mała jest cudowna. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy, dla nas jest najwspanialsza:)
UsuńWitam ....w końcu Pani napisała..bardzo się cieszę ze szczęścia....Mariola Rynek Pogodno IKEA
OdpowiedzUsuń☺️ oj szczęście jest i to ogromne 😍
Usuń